Posty

Wyświetlam posty z etykietą Andrzej Duda

Nie wiedziała - powiedziała, czyli nasi w parlamencie

Obraz
  Amerykanie wybrali prezydenta. I nie jest to tylko ich sprawa, bo całemu światu grozi polityczna czkawka. Ponieważ Polska także stoi przed problemem wyboru głowy państwa, ważne by ustrzec się przed amerykańskim scenariuszem i nie tylko podjąć właściwe decyzje, ale także by nie dać nikomu szansy na ich podważenie. Problemem w tej materii może okazać się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która, zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, miałaby rozstrzygnąć o ważności wyborów prezydenckich. Status tej izby jest kwestionowany przez polskich prawników a także przez   sądy unijne – Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej   i Europejski Trybunał Praw Człowieka. Dlaczego? Ponieważ Izba ta nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego, jako że zasiadają w niej wyłącznie tak zwani neo-sędziowie, czyli powołani przez Krajową Radę Sądownictwa wybraną na zmienionych w 2017 przez PiS zasadach. Zasadach polegających wyłącznie na kryteriach o charakterze politycznym. Zatem...

Rok oczekiwań i nadziei

Obraz
  Fot. Dorota Ceran Trzynasty grudnia. Wiadomo, z czym kojarzy się w pierwszym odruchu. Oczywiście z ogłoszeniem i początkiem stanu wojennego. Wierzyć się nie chce, że to było 43 lata temu!!! 43   lata!!! To całe życie bardzo dorosłego człowieka. A ja pamiętam tak, jakby to było wczoraj… Znacznie bliższą datą jest 13 grudnia 2023. Minął rok od chwili zaprzysiężenia rządu pracującego pod kierunkiem Donalda Tuska. Myślę, że nikt nie ma wątpliwości co do tego, że Andrzej Duda specjalnie przedłużał ogłoszenie terminu zaprzysiężenia, by wcelować dokładnie w ten dzień właśnie. W datę obarczoną niechlubną, PRL-owską historią. I obecna opozycja czerpie z tego skojarzenia pełnymi garściami. O ile dla zwolenników demokracji rządząca koalicja to KOALICJA 15 PAŹDZIERNIKA, o tyle dla polityków PiS, a często także Konfederacji – KOALICJA 13 GRUDNIA. No cóż, jaki arsenał, taki oręż. Ten rok to czas wielu oczekiwań i nadziei. Niektóre z nich udało się dowieźć, inne są w drodze a kolejne ...

Felieton - Gwiazdeczka

Obraz
  Co wzbudziło w mijającym tygodniu największe poruszenie? Obok wielu wypowiedzi polityków oraz wielu zdarzeń z pewnością orędzie Andrzeja Dudy w sejmie. Używam jedynie imienia i nazwiska, jako że nazywanie tego pana z użyciem nazwy sprawowanego przez niego urzędu, byłoby   w moim odczuciu brakiem szacunku dla tego   urzędu. To bardzo smutne, że powołano na najwyższy urząd Rzeczpospolitej kogoś, kto nie tylko   do niego nie dorósł na samym początku pierwszej kadencji, ale przy finiszu drugiej nie zdradza żadnych oznak osobistego rozwoju. Mimo składanej niegdyś deklaracji, że ciągle się uczy. Z początku widzieliśmy po prostu polityka PiS, który stara się sprostać oczekiwaniom swojego bossa. Jarosław Kaczyński stworzył go niczym Pigmalion Galateę, tyle że w postaci z kości słoniowej było więcej własnej osobowości, niż w wyciągniętym z czwartego politycznego rzędu podwładnym. Ta podrzędność jest tu kluczowa i wiele mówi o kondycji intelektualnej Dudy. Był bowiem w...

Felieton - Kiedy woda nieco opadła... czyli przypadki Andrzeja Dudy w czas powodzi

Obraz
  Źródło:Kadr z TVN24                                                                                                                  Źródło: kanał X/Peter Pavel Dwa systemy prezydenckie   Kiedy ludzi dotyka kataklizm a wokół dzieją się sceny niczym z filmu katastroficznego, od wszystkich, którzy mogą zrobić cokolwiek, by pomóc, oczekuje się aktywności. Oczywiście, na miarę możliwości. I ludzie tę aktywność wykazują. Kto może, niesie dary w miejsca zbiórek organizowane przez samorządy, ośrodki TVP, Komitet Obrony Demokracji, biura poselskie  i szereg innych podmiotów życia społecznego. Kto może – wpłaca pieniądze. Ważne tylko, by płynęły na sprawdzone konta udostępnione m.in. przez Funda...

Oklaski cię pogrążą, władzo - felieton

Obraz
  Fot. Agata Kubis Film „Zielona granica” jest nie tylko znakomitym dziełem artystycznym o kolosalnie ważnym przesłaniu, ale myślę, że będzie także hitem kasowym. I nie za sprawą znakomitych recenzji czy sukcesu w Wenecji. Największą reklamę zrobili obrazowi Agnieszki Holland Andrzej Duda oraz gremialnie politycy PiS. Do sukcesu dokładają się sumiennie każdego dnia pracownicy instytucji propagandowej zwanej dla niepoznaki Telewizją Polską. Człowiek, którego zainstalowano tam, gdzie powinien zasiadać Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, nazwał Polaków chcących obejrzeć film „świniami”, powołując się na prawo cytatu. Przypomnę tylko, że jego źródło bierze się z czasów II wojny światowej, gdzie faktycznie mówiono, że „Tylko świnie siedzą w kinie”, bo kino było wówczas okupacyjną propagandówką. Jest pan debilem. I proszę się nie obruszać – ja także skorzystałam z prawa cytatu. I to cytatu usankcjonowanego wyrokiem sądu. Wszyscy wyżej wymienieni są do żywego dotknięci przesłaniem fil...

Felieton - Nie wylewam łez nad stanem wojennym

Obraz
  Urodziłam się 16 lat po wojnie. I wydawała mi się odległa niczym czasy faraonów XIX dynastii.   Kiedy nastał stan wojenny, miałam 20 lat. Dla dzisiejszych dwudziestolatków to wydarzenie odległe o dwie dekady. Czyli – faraon. Dlatego nie dziwi mnie to, że dla młodych ludzi wydarzenia z 1981 roku i czasy obecne, to dwa różne tematy. Ale nam, którzy pamiętają dokładnie tamte lata i świadomie uczestniczą w życiu świata współczesnego, nasuwają się pewne, dość ponure refleksje. Stan wojenny, jak byśmy go nie definiowali czy oceniali politycznie, był niewątpliwie ohydnym doświadczeniem. Godzina milicyjna, czołgi i opancerzone wozy na ulicach, przepustki niezbędne do   przekroczenia wojewódzkich granic, kontrole dokumentów na każdym kroku… Moja mama miała przepustkę na przejazd z Łodzi do Piotrkowa (wówczas były to dwa odrębne województwa), ponieważ jej ojciec był poważnie chory i zależało jej na możliwości odwiedzania go w miarę regularnie. Kiedy wracała do Łodzi, ż...

Artykuł - "Zwyczajny faszyzm"

Obraz
  Pamiętacie te pełne oburzenia głosy, które zarzucały głęboką przesadę i nieuprawnione porównania wszystkim tym, którzy nieśmiało, z początku cichutko i delikatnie wskazywali na to, że pewne działania władzy w Polsce po 2015 roku przypominają rozwiązania faszystowskie? To za daleko idące wnioski. Nie idźmy tą drogą. Daleka ta droga...   - mówił niejeden ekspert czy komentator, również – a jakże! ze strony liberalnej, demokratycznej. O faszyzm według nich ocierają się środowiska skrajnie narodowościowe, jakieś głąby spod znaku „Dumy i Nowoczesności”, ale przecież nie demokratycznie wybrana władza, przecież na pewno nie Prawo i Sprawiedliwość. A porównywanie wodza do wodza to już w ogóle niedelikatność, brak   taktu i zachwianie proporcji.             A ja cały czas miałam w głowie te wszystkie lektury, te wszystkie wspomnienia ludzi pamiętających i przywołujących lata trzydzieste dwudziestego wieku. I one wszys...