Posty

Wyświetlam posty z etykietą Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. M. Kopernika

Na rogu Raka i Dalszego Życia - odc. 21

Obraz
  Kolejna wizyta u doktor Zielińskiej dopiero za sześć tygodni. Nie dlatego, że wcześniej nie można. Z kartą DILO wszystko można. Chodzi o to, że to jest czas dany organizmowi na rozprawienie się z ewentualnymi pozostałościami intruza. Organizmowi, który ma wsparcie w postaci przebyłych naświetlań. Teraz tam wszystko we mnie pracuje.                Początek tej pracy jest trochę słaby. Bo mimo mojej odporności na ból, zapalniczka w środku ma coraz mocniejszy płomień. Tylko jak jadę samochodem, ból słabnie. To jest w ogóle ciekawe zjawisko. Kiedy prowadzę, wszelkie dolegliwości mnie opuszają, albo przynajmniej – nieco odpuszczają. Bo ja kocham samochód. Kocham prowadzić, kocham autka z manualem, bo wtedy czuję się związana z nimi w sposób niemalże dosłowny. A kiedy silnik mruczy zgodnie z tym, co mu tam ordynuję, to jest to przyjemność nie do opisania. Może powinnam teraz jeździć cały czas, w ogóle nie wyła...

Na rogu Raka i Dalszego Życia - odc. 20

Obraz
  Ostatni z dwudziestu dwóch poranków na radiologii. Kilka dni wcześniej jedna z pań techniczek obdarowała mnie dwoma słoiczkami marynowanych grzybków. To jakiś kosmos! Ludzie otaczają mnie taką serdecznością, że doprawdy... nie mam słów. I nie o grzybki przecież tu idzie. Dzisiaj ja mam dla pań odrobinę słodkości i puszkę mojej ukochanej, neapolitańskiej kawy KIMBO. Mamy nadzieję, że już w tym miejscu się nie spotkamy.                Teraz czeka mnie radiologia wewnętrzna, czyli brachyterapia. Biorąc pod uwagę miejsce, które będzie naświetlane nazywam ją „dowcipną”.                Doktor Zielińska wykonuje zabieg osobiście w towarzystwie kilkuosobowego zespołu. Pierwszy z trzech planowanych seansów jest najdłuższy, ponieważ trzeba ustalić dokładnie miejsce i plan leczenia. Nooooo, powiem wam.... hardcor. Nie boi się pani, mam nadzieję? A p...

Na rogu Raka i Dalszego Życia - odc. 19

Obraz
  7.30 rano. To godzina, kiedy wchodzę do pomieszczenia, gdzie znajdują się aparaty do naświetlań. Mój to C-2000, czyli clinac. To urządzenie do naświetlania z dużą dokładnością.   Wytatuowane kropki to dla technika dokładna mapa, według której ustawia aparat nade mną. Są głównie panie. I jeden pan. Kładę się, technik jeszcze minimalnie poprawia moje położenie. Proszę nie pomagać, musi pani być bezwładna. To nie takie łatwe. Czy zastanawiacie się czasem, jak nasze ciało jest ciągle spięte? Połóżcie się na łóżku, czy na podłodze i spróbujcie rozluźnić wszystkie mięśnie. Zróbcie na chwilkę „trupa”. Gwarantuję, że jak rozluźnicie tyłek, to ramiona jeszcze będą napięte. Jak sobie z nimi poradzicie, to brzuch będzie na stand-by’ju... Totalne sflaczenie to niezwykle trudna sztuka. Codziennie rano przez chwilkę to ćwiczę. W każdym razie – staram się nie pomagać, czyli – nie przeszkadzać. Technik wychodzi. Za drzwiami obserwują mnie na monitorach. W razie czego, oni słyszą mnie i...

Na rogu Raka i Dalszego Życia - odc. 16

Obraz
  Tłumek przy drzwiach nie wróży najlepiej. Jak wszędzie w szpitalach, tak i tu, w Koperniku, obowiązują przy wejściu przepisy antykovidowe. Nie każdy może wejść, a jak już wejdzie, to musi przejść przez sito badania temperatury i wypełnić ankietę, w razie, gdyby coś jednak było nie tak. Ja mam żelazny list z Matki Polki i temperaturę w normie, więc wchodzę bez problemu. Faktycznie, mój ukochany szpital tak wszystko załatwił, że praktycznie nie czekam. To na mnie tu czekają. A wszystko za sprawą pani Sandry. Warta jest kilku chwil uwagi. Pełni rolę niemedycznego koordynatora dla pacjentów z kartą DILO. Ta karta to jeszcze osiągnięcie Bartosza Arłukowicza, ministra zdrowia w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Wprowadził ją 1 stycznia 2015 roku, czyli prawie rzutem na taśmę, przed utratą władzy. Karta stanowi grupę przepisów mających na celu poprawę diagnostyki i usprawnienie leczenia raka. I jak boga kocham, działa!!! I dopóki rządy PiSu nie zechcą wprowadzić swoich rewolucyjn...

Na rogu Raka i Dalszego Życia - odc. 15

Obraz
  Wyniki nie są dobre. Konsylium ustaliło, że damy pani skierowanie do Kopernika. Nie lubię Kopernika (Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. M. Kopernika w Łodzi) ... Fatalnie mi się kojarzy. Na dwa miesiące przed śmiercią bardzo źle potraktowano tam moją mamę. Jeszcze wtedy ładnie wyglądała. Dzień wcześniej była u fryzjera, elegancko się ubrała. Tymczasem wyszła z gabinetu jakaś pańcia, lekarka-onkolog, szkoda tylko że zarazem bezduszna zdzira. Nie podejmujemy się pani leczyć. Chemii pani nie przeżyje i tak. Ewentualnie mogę dać skierowanie do leczenia paliatywnego. Wyrzygała to wszystko na korytarzu, nie zapraszając mamy do gabinetu, wyrzygała bezdusznie, okrutnie, pozbawiając pacjentkę godności i nadziei na cokolwiek. Odwróciłyśmy się na piętach i wyszłyśmy. Chciałam babę ścigać prawnie, ale najpierw nie miałam siły ani czasu, bo z mamą z każdym dniem było gorzej, potem mama odeszła i właściwie nie miałam już ochoty na użeranie się z babsztylem. Choć czasami żałuję. Przec...