Wywiady - rozmowa z Tomaszem Piątkiem

Przyjdzie dzień, w którym Kreml będzie już tylko muzeum Dorota Ceran: Kiedy zapaliło się Panu czerwone światełko w sprawie Macierewicza? Co sprawiło, że postanowił Pan przyjrzeć mu się bliżej? Tomasz Piątek: To się stało w 2015 r., po wyborach parlamentarnych. Jak pamiętamy, podczas kampanii wyborczej PiS obiecywał, że Antoni Macierewicz nie będzie ministrem obrony. Było to zrozumiałe. Macierewicz kojarzył się przecież z największymi nieszczęściami politycznymi w historii III RP. W 1992 r. skompromitował ideę lustracji publikując listę domniemanych konfidentów komunistycznych służb specjalnych - na której to liście pomieszał ludzi winnych i niewinnych. W 2007 r. ujawnił agentów polskich służb wojskowych działających w Rosji i krajach sąsiednich (według różnych źródeł, od 5 do 8 z tych agentów zniknęło po ujawnieniu przez Macierewicza – jeśli zginęli, zostali uwięzieni lub przewerbowani, on jest za to co najmniej współodpowiedzialny). W 2010 ...