Recenzja - "Deutsch dla średnio zaawansowanych" Macieja Hena czyli w otchłani magicznej normalności

Siadasz, otwierasz kolejną książkę, prawdopodobnie pięćsetną w tym roku i czekasz. Czasami cię zachwyci, czasami cię wkurzy, często – znudzi. Ale nie ustajesz w poszukiwaniach książki-otchłani, która cię pochłonie, zawładnie twoim czasem, twoją wyobraźnią, twoją wrażliwością. Miałam kilka takich przygód w życiu, może kilkanaście. Jak na całe życie permanentnego czytania to niezbyt wiele, ale jednak… Wrzesień ‘2019 zapamiętam jako czas, kiedy znów dane mi było zanurzyć się w opowieść, która budząc dziesiątki refleksji wprawiła mnie w poczucie irracjonalnego szczęścia. „Deutsch dla średnio zaawansowanych” Macieja Hena, to kolejna książka tego autora, która na pewno zawsze będzie stać na półce tak blisko, by zawsze łatwo było po nią znowu sięgnąć. Z pozoru jest to zwykła powieść, o zwykłym panu Marku (z pozoru!!!) i o jego przygodzie, która nie obfitowała ani w żadne spektakularne niebezpieczeństwa, ani w egzotyczne klimaty, ani w dzikość ...