Felieton - Dar starości
„Europa błyskawicznie się starzeje. Polska wśród niechlubnych liderów” – czytam tytuł artykułu w portalu FORSAL.pl I jest to temat ciągle powracający w rozmaitych mediach wróżących tym samym klęskę demograficzną, finansową, społeczną. Zatem fakt, że ludzie nie umierają w stosownym czasie jest postrzegane jako zjawisko negatywne. Z punktu widzenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest to z pewnością problem. Mamy bowiem obecnie w Polsce 9,7 mln osób, które przekroczyły 60. rok życia. Czyli – jest ich 25,7% w stosunku do całej populacji. Ale… osób w tzw. wieku produkcyjnym (18-64 lata) jest 25 milionów. Oczywiście, nie wszyscy pracują – jedni studiują, inni zajmują się wyłącznie domem, inni pracę mają w pogardzie. W sumie – czynnie pracuje ponad 17 milionów osób. Nie uwzględniam szacunkowych danych mówiących o ludziach pracujących na lewo, ponieważ i tak nie dają wpływów do ZUS. Reasumując – 1,8 człowieka pracuje na jednego emeryta. W sumie nieźle. Nie znaczy to jednak, że