Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2025

Poezja, krokodyle łzy i Marokańczycy za progiem

Obraz
  Obsesyjnie śledzę obrady sejmu, posiedzenia sejmowych komisji śledczych i konwencji kandydatów na prezydenta. Czasami jestem zniesmaczona, innym razem zbudowana. Jedni mnie irytują, oburzają, inni śmieszą. Ostatnie posiedzenie sejmu dało całe mnóstwo materiału do przemyśleń. Z jednej strony   piskliwe wrzaski przerażonego Zbigniewa Ziobry, któremu już zupełnie nie wychodzi odgrywanie „szefa podwóra”. W sukurs przyszedł mu dziesięciorzędowy poseł Edward Siarka wygrażając premierowi: Kula w łeb! Później tłumaczył, że to nie on, tylko Broniewski. Facet dostał karę finansową, najwyższą z dopuszczanych regulaminem i pewnie za chwilę stanie przed prokuratorem. Przed kamerami wypowiadał się w stylu: „Przepraszam tych, którzy poczuli się urażeni”. Panie! Przepraszaj pan wszystkich bez wyjątku -   i tych, którzy są oburzeni i tych, którzy są zachwyceni. Zwłaszcza tych zachwyconych, bo utwierdzasz ich pan w ich chamstwie, betonujesz ich prostactwo, ich groźne i nieodpowiedzialn...

Kto powinien dzierżyć flagę?

Obraz
  Kiedy zaatakował nas koronawirus część społeczeństwa skupiła się wokół ośrodków władzy. To typowa reakcja nazywana w psychologii i naukach społecznych „efektem flagi”. Pod pojęciem ośrodków władzy rozumieć należy zarówno samorządy jak i władzę rządową. Samorządy świetnie się sprawdziły  w tamtym czasie. Znacznie gorzej sprawowała się władza centralna. Znamy wszyscy historię respiratorów kupionych u handlarzy bronią, nic nie wartych maseczek, osiemdziesięciu ton pseudomedycznego badziewia sprowadzonego z Chin… to tylko przykłady. Jednak poparcie dla rządu było duże, bo aż 31% podczas, gdy najpoważniejsze ugrupowanie opozycyjne, czyli KO – mogło liczyć na 18%.   To właśnie klasyczny przejaw „efektu flagi”, czyli wzrost poparcia dla władzy.   Nawet pewna grupa tych obywateli, którzy wcześniej byli krytyczni wobec rządu, chwilowo zwiększyła swoje poparcie, uznając jedność i stabilność za priorytet. I wydawałoby się, że nauczka była bolesna, bo Polska znalazła się...

Ziobro show

Obraz
  Wokół nas dzieje się tak wiele, że każdy dzień przynosi wydarzenia, z których każde dwadzieścia lat temu wstrząsałoby sceną polityczną przez kilka miesięcy. Tymczasem obecnie to, co dzieje się rano jest przykrywane rewelacjami z południa, które giną w świetle wydarzeń wieczornych. A społeczeństwo siedzi przed monitorami i czuje się jak na górskiej kolejce. Góra, dół, góra i…   gwałtownie w dół! Tyle, że te ekstremalne atrakcje coraz mniejsze robią na ludziach wrażenie. Bo ile można się ekscytować? Język polityki staje się coraz bardziej brutalny. Nazwanie kogoś szpiegiem, złodziejem, nie-Polakiem czy bandytą nikogo nie bulwersuje. Wykrzyczane z sejmowej mównicy oskarżenia o przestępstwa przeciw państwu, czy przestępstwa o charakterze pospolitym – nie spędzają już nikomu snu z oczu. A ja pamiętam czasy, kiedy każda z tych rewelacji zatrzymałaby polityczny świat w biegu. Pamiętacie sprawę Olina? [1] Postępowanie umorzono, nikomu niczego nie udowodniono, ale oskarżenie było ...

Obywatelska powinność dziennikarza, czyli - czy ten tramwaj w ogóle pojedzie

Obraz
  W 2015 roku ukazała się powieść Macieja Hena „Solfatara”. Tekst, w którym autor próbuje odpowiedzieć na pytanie, kim dla społeczeństwa powinien być dziennikarz. Kanwą powieści są wydarzenia w  siedemnastowiecznym Neapolu – czyli rewolta Masaniella.  Obserwujemy wątpliwości ówczesnego wydawcy i jednej z pierwszych europejskich redakcji wobec wypadków, które dzielą społeczność miasta:  czy pisać w zgodzie z własnym sumieniem, czy zgodnie z  nagą prawdą? A  może przefiltrować tę prawdę przez sito społecznego zamówienia? Bo na  początku rewolty zdaje się, że Masaniello to wybawca neapolitańskiego ludu, który odważnie staje przeciw hiszpańskim arystokratom i ich wojsku. Jednak z czasem Masaniella zaczyna ogarniać szaleństwo i to, co mogłoby przynieść ludziom wyzwolenie, zaczyna być jawnym zagrożeniem. Ostrzegać zatem, opowiedzieć się jakoś, czy beznamiętnie relacjonować? Dzisiejsza rzeczywistość także stawia dziennikarzy przed podobnym dylematem. Relac...