Igrzyska Wolności - święto intelektu, wiedzy i wolności

 

Fot. Dorota Ceran

Za nami już kolejna edycja Igrzysk Wolności, które stały się wielkim świętem demokratycznych środowisk. Do Łodzi w Igrzyskowy weekend zjeżdżają ekonomiści, socjolodzy, politycy, dziennikarze, aktorzy, pisarze, prawnicy, aktywiści działający na przeróżnych polach… po prostu – ludzie, dla których ważna jest demokracja i wszystkie wynikające z niej powinności i prawa.

W tym roku tytułem i zarazem tematem przewodnim Igrzysk była „ZIELONA NIEPODLEGŁOŚĆ”. Temat na tyle pojemny, że można było go wpleść w każdą dyskusję, bo przecież jeśli Europa – to najlepiej zielona, jeśli Ukraina – to niepodległa, jeśli waluta to wspierająca także zieloną transformację.

Ta edycja była rekordowa pod względem liczby prelegentów i panelistów. Odliczyło się bowiem 400 osób, które gotowe były podzielić się swoją wiedzą i przemyśleniami na rozmaite tematy, wszystkie oscylujące jednak wokół poczucia  sprawiedliwości społecznej i wolności.

EC1 w piątkowe popołudnie zaczęła wypełniać się gośćmi i stoiskami rozmaitych organizacji. Wśród nich nieoceniona  Fundacja Kongres Obywatelskich Ruchów Demokratycznych znana powszechnie jako organizator Tour de Konstytucja. Byli przedstawiciele Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, był Komitet Obrony Demokracji… nie sposób wymienić wszystkich, ale wszystkim należy się kłaniać za to, że niezmiennie, często narażając się na poważne kłopoty, stoją twardo po demokratycznej stronie cywilizowanej Polski i Europy.

Wszyscy jesteśmy pod upiornym wrażeniem toczącej się w Ukrainie wojny. I właśnie dlatego jeszcze przed oficjalnym otwarciem organizatorzy Igrzysk Wolności oddali głos Tani Malarczuk[1], ukraińskiej pisarce i dziennikarce, która w swoim wystąpieniu odniosła się do relacji europejsko-ukraińskich, także tych stojących na gruncie kultury, filozofii. Mówiła o miejscu Ukrainy w świadomości kulturowej Zachodniej Europy, także o tym – w jaki sposób dotychczasową świadomość zweryfikowała wojna. A ta świadomość pozostawia wiele do życzenia. Dowodem na to niech będzie sytuacja, z którą się zetknęłam. Otóż, pewna moja znajoma była oburzona, że Ukrainka odmówiła jej i nie chciała zajmować się niedołężną babcią za „wikt i opierunek”. Zapytałam znajomą, czy taką propozycję złożyłaby Francuzce, Włoszce, Brytyjce..? Nie? No właśnie. Bo z jednej strony ludzie pomagają i robią to z całego serca, ale bywa, że Ukraińców traktują protekcjonalnie.

Błażej Lenkowski,  prezes zarządu Fundacji Liberté! i dyrektor forum witając gości podkreślił, że wyzwania związane z zieloną transformacją są ogromne i musimy być na nie przygotowani. To przestaje być truizmem, gdy uświadomimy sobie, że naszymi wyobrażeniami o przyszłości zaczyna rządzić strach i że potrzeba nam nadziei. Zwłaszcza, że nie będzie łatwym zadaniem pogodzenie celów gospodarczych z działaniami niosącymi tę nadzieję.

Oficjalnego otwarcia dokonała prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska mówiąc, że myśleliśmy, że nic okropniejszego niż pandemia nie może nas spotkać. Wojna w Ukrainie pokazała, że zabrakło nam wyobraźni. Podkreśliła, że liczy na to, iż w wyniku wielu rozmów i ścierania się poglądów znakomitych specjalistów i ekspertów podczas Igrzysk, zostanie wypracowany model najlepszych rozwiązań, zarówno dla wdrażania zielonej niepodległości jak i demokracji i wolności. „Tu jest Łódź, tu jest wolność. A jak jest wolność, to są Igrzyska Wolności. Witam Was już po raz dziewiąty!” – powiedziała prezydent Łodzi.


Hanna Zdanowska otwiera Igrzyska Wolności, Fot. Dorota Ceran


Nie sposób było być na wszystkich spotkaniach, uczestniczyć w każdym panelu, czy nawet spotkać się z każdym i zamienić choć słowo w kuluarach. Wybrałam zatem kilka spotkań, które wydały mi się szczególnie interesujące.

Sobota zaczęła się dla mnie spotkaniem zatytułowanym „Zaginiona mapa Europy”. Gośćmi byli – Adam Michnik, profesor Georges Mink[2] a spotkanie prowadziła Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin[3]. Adam Michnik w rozmowie z profesorem Minkiem zgodnie potwierdzili, że wprawdzie Europę bez Rosji w sensie politycznym można sobie wyobrazić, ale bez rosyjskiej kultury – nie. Zdecydowanie i twardo skrytykowali zachowanie Marty Lempart (nie wymienili jej nazwiska, ale było jasne, o kim mowa) pod ambasadą rosyjską w Warszawie. Skandowanie hasła „Wypierdalać!” było zdecydowanie źle zaadresowane. Panie powinny to krzyczeć w kierunku ambasadora a nie przybyłych pod ambasadę rosyjskich dysydentów,  którzy przyszli z wizerunkami Nawalnego. To, zdaniem Michnika było nacjonalistyczne i głupie. I faktycznie, Pani Marto, z całym szacunkiem, takie właśnie było.


Adam Michnik, Fot. Dorota Ceran


Michnik powiedział zdanie, które warto zapamiętać: „Geniusz Kaczyńskiego  polega na tym, że potrafił wydobyć z ludzi to, co w nich najgorsze i wmówić im, że to jest najlepsze”. Spotkanie z samorządowcami, czyli Aleksandrą Dulkiewicz z Gdańska, Tadeuszem Truskolaskim z Białegostoku, Agatą Wojdą z Kielc i Emilią Bury z Białogardu to była czysta, żywa przyjemność. I o ile znamy panią prezydent Gdańska z wielu rozmów i przekazów medialnych, znamy też prezydenta Truskolaskiego, to dwie panie Wojda i Bury były dla mnie prawdziwym odkryciem. To znakomite, energetyczne, kompetentne osoby, które w jasny sposób opowiedziały o trudach polskiego samorządowca o ile nie jest entuzjastą PiSu. Emilia Bury zwróciła uwagę też na ważną rzecz, jaką jest niewiedza obywateli, którzy mylą władzę samorządową z władzą państwową. A kolejne decyzje rządu, choćby te dotyczące sprzedaży węgla przez władze lokalne, skutecznie mieszają wielu ludziom w głowach.


Tadeusz Truskolaski, Fot. Dorota Ceran


Agata Wojda, wiceprezydent Kielc opowiedziała o tym, jak rząd „pomagał” w ogarnięciu pomocy dla uchodźców z Ukrainy: „Wojna wybuchła w czwartek. Dzwonię do wojewody i pytam, gdzie uchodźcy mają trafić. Wojewoda odpowiedział, że mają trafić do Punktów Recepcyjnych. Trafiło tam najwyżej 5%. A my w sobotę już mieliśmy powołany sztab antykryzysowy. W procesie działań sztabu Urzędu Wojewódzkiego nie było. Dopiero po trzech tygodniach uruchomili infolinię”. Myślę, że tę relację można potraktować na zasadzie pars pro toto.

Histeria rządu i części społeczeństwa dotycząca wejścia Polski do strefy euro nie ma żadnego uzasadnienia, co udowadniali podczas Igrzysk Marek Belka, Joanna Tyrowicz, Paweł Wojciechowski[4], Andrzej Prendke[5].  Prowadzący spotkanie Marek Tatała[6]  zapytał licznie zgromadzonych słuchaczy, kto jest przeciw euro w Polsce. Ręce podniosły… dwie osoby. Mam nadzieję, że to statystyka odzwierciedlająca statystykę ogólnopolską. Poza argumentami, jakie pojawiły się w dyskusji (choćby ten o korzystniejszej sytuacji dla przedsiębiorców i handlu korzystających ze wspólnej waluty) nie mogło zabraknąć uwag dotyczących prezesa NBP, Adama Glapińskiego. Obecność Joanny Tyrowicz wskazywała na konieczność podjęcia tego tematu, jako że to ona, wraz z Przemysławem Litwiniukiem jako  członkowie  Rady Polityki Pieniężnej zarzucili NBP ograniczanie możliwości działania, a pięciu innych członków Rady, w tym Adam Glapiński, zagrozili im skierowaniem sprawy do prokuratury i  zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Marek Belka zwrócił uwagę na konieczność zmiany formuły głosowań w parlamencie Europejskim z jednogłośnego na większościowe. Faktycznie jednogłośne liberum veto znamy z historii Polski aż za dobrze. I wiemy, czym się skończyło. Informację o tej zmianie Hala Maszyn przyjęła entuzjastycznymi brawami.

Fot. Dorota Ceran


Spotkanie z Szymonem Hołownią nie różniło się w klimacie i temperaturze od innych spotkań z tym politykiem. Poświęcone było zielonemu ładowi, transformacji energetycznej. Hołownia podkreślał konieczność budowania wiatraków a szerzej – wspierania OZE. Dodał jednak, że państwo nie może działać na zasadzie Janosika, lecz stwarzać obywatelom możliwości i dawać wybór. Mówił o konieczności wprowadzenia euro, o atomie, o miejscu Polski w emisji CO2… Ale najważniejsze padło na sam koniec spotkania. Otóż, po usłyszeniu pytania z sali Szymon Hołownia, którego partia jest obecnie drugą siłą opozycyjną w Polsce złożył deklarację, że gotów do wyborów iść na jednej, wspólnej liście. Standing ovation! Był tłum ludzi, były kamery, byłam w końcu ja  i  jesteśmy świadkami tej deklaracji. Panie Szymonie, trzymamy pana za słowo!

Fot. Dorota Ceran


„Jak przeciwdziałać populistycznemu sprzeciwowi wobec zielonej transformacji” to temat bardzo ściśle wpisujący się w profil tegorocznych Igrzysk Wolności. Znakomitą rozmowę na ten temat przeprowadził Rafał Jaśkowski[7] z Edwinem Bendykiem[8],  Antonim Bielewiczem[9] i Priscillą Ludosky[10].

Priscilla Ludosky, Fot. Dorota Ceran


Co bardzo podobało mi się w tej dyskusji, to to, na co zwrócił uwagę Edwin Bendyk. Czyli fakt, że w programach politycznych należy uwzględnić różnicę potrzeb ludzi różnych krajów i rożnych grup społecznych. I że rozmowy i decyzje w ich wyniku podejmowane powinny mieć charakter lokalny, jeśli mają być skuteczne.  

Jedno z pytań z sali wprawiło mnie jednak w zdumienie. Otóż, młoda osoba, która się wprawdzie nie przedstawiła ale sprawiała wrażenie, że jest związana z jakimiś ruchami ekologicznymi zapytała, co zrobić w sprawie Ukrainy, która w wyniku wojny przestała kwestie ekologii i ratowania planety stawiać na pierwszym miejscu. Umiłowania!!!! Dajmy im najpierw uratować kraj, a kto wie, może i nas…

Igrzyska Wolności to uczta dla ducha czy może raczej dla intelektu. Gwarancją są zapraszani goście. Żal tylko, że nie sposób wysłuchać wszystkich, że nie ma możliwości, by z każdym porozmawiać, pójść na każde spotkanie. Ja też nie miałam takiej możliwości i żałuję, że nie mogłam wysłuchać Janiny Ochojskiej, Krystyny Kurczab-Redlich, Martyny Wojciechowskiej czy Mirka Michalskiego. Wiem z przekazów, że mam czego żałować…

 



[1] W 2016 roku uhonorowana nagrodą BBC w konkursie na najlepszą ukraińską książkę roku (za powieść "Zabuttia"). W roku 2018 zwyciężyła w konkursie literackim im. Ingeborg Bachmann (Klagenfurt, Austria) na krótki niemieckojęzyczny utwór prozatorski.

[2] francuski socjolog polskiego pochodzenia specjalizujący się w Europie Środkowej i Wschodniej. Emerytowany dyrektor do spraw badań przy francuskim Centrum Badań Naukowych CNRS i Permanent Professor od 2013 Kolegium Europejskiego w Natolinie.

[3] dziennikarka i redaktorka „Kultury Liberalnej”, autorka książek i tekstów o tematyce społecznej, szczególnie wyczulona na tematy równościowe.

[4] polski ekonomista, menedżer, nauczyciel akademicki, urzędnik państwowy i dyplomata, doktor nauk technicznych, w 2006 minister finansów, w latach 2009–2010 podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, stały przedstawiciel RP przy OECD (2010–2014), wiceprezydent Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej

[5] członek Zarządu Krajowego Nowoczesnej

[6] wiceprezes Fundacji Wolności Gospodarczej

[7] doktor politologii, historyk. Były dziennikarz „Dziennika Łódzkiego” i były rzecznik Sejmiku Województwa Łódzkiego. Publikował m.in. w „Więzi”, „Niepodległości”, „Rzeczpospolitej”, publicysta „Liberté!”. Współautor książki: „O niepodległość i socjalizm. Studia i szkice z dziejów Polskiej Partii Socjalistycznej”. Specjalizuje się w historii polskiej myśli politycznej.

[8] wykładowca w Collegium Civitas (gdzie został kierownikiem Ośrodka Badań nad Przyszłością), a także wykładowca w Centrum Nauk Społecznych PAN,  członek rady Fundacji Nowoczesna Polska] oraz rady programowej Zielonego Instytutu, prezes zarządu Fundacji im. Stefana Batorego

[9] dyrektor programu krajowego w European Climate Foundation

[10] Jedna z założycielek ruchu „Żółtych Kamizelek” we Francji




Dorota Ceran/ceran.press 

 Przedruki są możliwe z zastrzeżeniem podania źródła. 

 ceran.press to

 456660


 wyświetleń. Gdyby za każdym kryła się 1 złotówka... kto by nas zatrzymał? Czytasz? Jeśli możesz wesprzeć, zrób to, korzystając z linku:


 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Awantura w Zgierzu, czyli czego się nie dowiesz z Łódzkich Wiadomości Dnia (TVP3)

TVP3 - oglądalnośc? Nie ma.

Kobiety Konfederacji - majątek ruchomy