Z ostatniej chwili - Śmieć, a sprawa gminna, czyli ujawnione taśmy PiS
Gmina informuje o
rewitalizacji zabytkowych kamienic.
Ludzie na to: A
stawki za śmieci narzucacie sufitowe!
Gmina mówi o tym, że sadzone są setki nowych drzew i krzewów.
Ludzie na to: A
podwyżki opłat za śmieci – 40%!
Gmina dziękuje medykom.
Ludzie na to: Gmina
patronuje podwyżkom za wywóz śmieci!
Każdy z tematów podejmowanych w mediach
społecznościowych jest przez część mieszkańców komentowany w kontekście
podwyżki tzw. opłaty śmieciowej. Był „słoń a sprawa polska”. Jest „śmieć a
sprawa gminna”. Radni są zasypywani pytaniami od mieszkańców, dlaczego śmieci są
takie drogie. Odpowiedzialnością za wzrost opłat przeciętny mieszkaniec obarcza
władzę. Najczęściej tę, która jest najbliżej – czyli samorząd.
Kiedy wygłaszamy opinie, kiedy krytykujemy i podważamy zasadność podejmowanych decyzji, powinniśmy wiedzieć, kto za tymi decyzjami stoi naprawdę. Okazuje się, że problem dziewiętnastu łódzkich gmin spowodowany jest przez działania Zarządu Województwa, co zostało przedstawione 26 stycznia 2021 r. Odbyła się bowiem konferencja prasowa, podczas której ujawniono zdumiewające fakty.
Podano do publicznej wiadomości treść nagrań członków Związku Międzygminnego „Bzura” oraz przedstawicieli marszałka Województwa Łódzkiego Grzegorza Schreibera (Prawo i Sprawiedliwość).
Związek
Międzygminny „Bzura” powstał w 2009 r. Gminy wpłacały składki na związek, by
zgromadzić niezbędne środki na wybudowanie wspólnej regionalnej instalacji przetwarzania
odpadów komunalnych dla gmin o populacji ponad 150 tys. mieszkańców. Jej
powstanie w ogromnym stopniu obniżyłoby wysokość opłat śmieciowych.
Tymczasem…
jak mówi Ryszard Nowakowski
z Zarządu Związku Międzygminnego „Bzura” - „działania są torpedowane, a podczas
zgromadzenia związku, 28 stycznia 2020 r., padła propozycja wymiany zarządu.
Jeśli zarząd zostałby wymieniony, wtedy środki publiczne z Narodowego Funduszu,
Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i z Urzędu
Marszałkowskiego mają popłynąć szerokim strumieniem. Dodatkowe kontrowersje
wzbudzają ostatnie działania Urzędu Marszałkowskiego, który uważa, że decyzja
środowiskowa jest wadliwa i dąży, aby unieważnić decyzję środowiskową sprzed 10
lat oraz pozwolenie na budowę, które uprawomocniło się 7 stycznia 2014 r. To
kolejne działania, które pokazują, że komuś bardzo zależy, aby ta inwestycja
nie powstała.”
Jacek Lipiński, burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego,
dodaje: Po pierwsze, działania ze
strony instytucji publicznych, mówię tu o Urzędzie Marszałkowskim, Marszałku i
Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi wskazują na
bezprawność w zakresie wpływania na decyzje niezależnego ciała, jakim jest
Związek Międzygminny „Bzura” oraz chęć bezprawnego obsadzenia członków zarządu
osobami dyspozycyjnymi wobec pana Marszałka i wobec Prawa i Sprawiedliwości.
Kolejne ważne aspekty tej sprawy, to po pierwsze - uzależnienie przyznania
środków publicznych od przejęcia władzy w Związku Międzygminnym „Bzura” i
powołania do zarządu osób dyspozycyjnych wobec Urzędu Marszałkowskiego. Po
drugie - uzależnienie od wycofania przez związek pozwu wobec wojewody i wobec
Skarbu Państwa o bezprawne działanie wojewody, które skutkuje odszkodowaniem,
którego domagamy się - rzędu 74 mln zł. Dodam, że zgodnie z przepisami to tylko
i wyłącznie zarząd decyduje o wycofaniu pozwu. W konsekwencji objęcie władzy w zarządzie
oznacza wycofanie pozwu. Po trzecie – ustalenie, że ta inwestycja, która jest
ewidentnie o wiele lat jest już opóźniona w związku z bezprawnymi decyzjami
wojewody uchylającymi pozwolenie na budowę i w związku z bezczynnością
marszałka z wpisaniem inwestycji na listę priorytetową. Ta inwestycja mogłaby
stać się inwestycją priorytetową tylko i wyłącznie wtedy, gdy zarząd zostanie
obsadzony określonymi osobami. Konkluzja jest taka, że instytucje publiczne
traktuje się jak prywatny folwark! Państwo nie może być prywatnym folwarkiem,
wiele takich symptomów dostrzegamy w życiu publicznym, ale trzeba dać stanowczy
opór działaniom, które mają charakter całkowicie bezprawnego działania, bez
oparciu o przepisy prawa, a jednocześnie podejmują je urzędnicy sprawujący
kluczowe funkcje w regionie łódzkim, działając jednocześnie na szkodę 150 tys.
mieszkańców 19 gmin tworzących Związek Międzygminny „Bzura”. W konsekwencji
składamy zawiadomienie do prokuratury o nadużyciu władzy, o przekroczeniu
uprawnień i działaniu na szkodę Związku Międzygminnego „Bzura” przez
przedstawicieli opisanych wcześniej instytucji.
W konferencji wziął udział poseł Krzysztof Piątkowski
(Koalicja Obywatelska), który ocenił ujawniony materiał jako „zatrważający”. Słyszymy
na tych taśmach, mówi Piątkowski - że niemożliwe jest dofinansowanie związku,
dlatego że nie ma go na liście, że jest już za późno, ale jednocześnie
słyszymy, że gdyby zmienił się skład zarządu i pojawiłyby się w nim dwie osoby
życzliwe Marszałkowi Województwa, to wtedy szerokim strumieniem pieniądze do związku
popłyną. Gdyby okazało się, że słuchani przez nas emisariusze działają z
upoważnienia pana Marszałka, to ewidentnie mamy do czynienia z korupcją bierną
i czynną. Myślę, że prokuratura powinna to niezwłocznie wyjaśnić. Gdyby okazało
się, że te słowa są prawdziwe, a panowie występowali w imieniu Marszałka
Województwa, to oznaczałoby to, że nie mamy już do czynienia z układem
śmieciowym, że w regionie łódzkim powstaje śmieciowa mafia! To jest
przerażające i nie można tego lekceważyć. Nie mówimy o prywatnych pieniądzach,
mówimy o pieniądzach publicznych, które należy przekazywać w sposób
przejrzysty. Nie można wydawania tych pieniędzy uzależniać od tego, czy w danym
miejscu pracuje znajomy, kolega partyjny itp. Sprawa jest bulwersująca i mam
nadzieję, że prokuratura jak najszybciej ją wyjaśni.
W równie ostrym tonie wypowiada się radny sejmiku
wojewódzkiego, Marcin Bugajski: Te taśmy PiS pokazują dlaczego Prawo i
Sprawiedliwość tak bardzo boi się dyskusji na temat odpadów w Sejmiku
Województwa Łódzkiego. Generalnie sprawa jest bardzo prosta: pan Marszałek albo
podaje się do dymisji, albo składa zawiadomienie do prokuratury, oskarżając
tych panów o płatną protekcję i powoływanie się na wpływy. Bo albo to jest
prawda i pan Marszałek nie jest godzien, aby pełnić swoją funkcję, albo to jest
nieprawda i panowie są przestępcami - jedno albo drugie! Wiemy, że Prawo i
Sprawiedliwość będzie robiło wszystko, by nie rozmawiać na te tematy na sesji,
dlatego przygotujemy kolejny wniosek o sesję nadzwyczajną Sejmiku. Liczymy, że
to, co usłyszeliśmy wywoła szok również u zdrowo myślących radnych koalicji
rządzącej województwem i doprowadzi, że ta sesja odbędzie się i zostaną
wyciągnięte konsekwencje. Tak dalej nie może być, to jest miliard złotych
rocznie! Dzisiaj mamy do czynienia z takim zachowaniem ewentualnie jak na
Białorusi, ale nie w Polsce.
W
konferencji uczestniczyli:
· Burmistrz
Aleksandrowa Łódzkiego, Jacek Lipiński
· Ryszard
Nowakowski, Zarząd Związku Międzygminnego „Bzura”
· Poseł
na Sejm RP, Krzysztof Piątkowski
· Radny
Sejmiku Województwa, Marcin Bugajski
· Radny
Rady Miejskiej w Łodzi, Mateusz Walasek
Komentarze
Prześlij komentarz