Z ostatniej chwili - Analiza warsztatowo-merytoryczna Wiadomości TVP z 28 marca 2020 - OPÓŹNIA POMOC DLA POLAKÓW
W
czasie, kiedy cały świat żyje odnotowaną już przez WHO pandemią, w Polsce nie
milkną spory polityczne, tyle tylko, że z koronawirusem w tle.
Szpitale
borykają się z niedoborami materiałowymi (nie
mówiąc już o kadrowych), brakuje respiratorów, strojów ochronnych,
maseczek, przyłbic. Nie ma na to bowiem pieniędzy. Tymczasem bogatsza o 2
miliardy (rocznie!) TVP pracuje pełną parą.
Zerknijmy
zatem tradycyjnie do głównego wydania Wiadomości. Nawiasem mówiąc, blok reklamowy przed
emisją kosztował reklamodawców ponad 94 tysiące, a po emisji tylko odrobinkę
mniej. Czyli pensje dla głównych prowadzących to jedno wydanie prawie
zabezpieczyło.
News
Karola Jałtuszewskiego rozpoczynający się po ósmej minucie wydania zatytułowano
OPOZYCJA OPÓŹNIA POMOC DLA POLAKÓW.
Już
w pierwszym offie autor powiada, że „szybko i bez zbędnej zwłoki – tak miało wyglądać
wczorajsze posiedzenie sejmu” i od razu zarzuca opozycji, że storpedowała ten
apel. A przecież chodzi o pomoc dla polskiej gospodarki, którą niesie rząd. Jałtuszewski
dodaje błyskawicznie, na jednym tchu informację o zmianach w kodeksie wyborczym.
Podaje, na czym one mają polegać, ale o ile zwykle porywa się na wyrażanie
opinii, tym razem nie komentuje meritum zmian ani jednym słowem. Wmontowuje
natomiast wypowiedź Marcina Horały, który tłumaczy zasadność wprowadzenia
możliwości głosowania korespondencyjnego. To zdumiewające, że prosi się o
wypowiedź kogoś, kto w tej materii jest przecież kompletnie spalony. A aktu
spalenia tematu dokonał w 2017 roku swoją słynną wypowiedzią „Głosowanie
korespondencyjne jest ogromną dziurą w systemie wyborczym, umożliwiającą
absolutnie nie do wykrycia przeprowadzania procedury skupu głosów. O to nam
chodzi”. Teraz, jak widać, już o to nie chodzi. To, że Marcin Horała robi z siebie widowisko,
to mnie już nie dziwi ani nie zdumiewa od dawna,
ale że autor newsa nie odniósł się do tego, nie wypomniał, nie przypomniał, nie
wyciągnął z archiwów (TVN24 z pewnością użyczyłoby ten fragmencik rozmowy z
panem posłem) to jest w najwyższym stopniu dziwne. I znowu nasuwa mi się myśl,
że gdyby tak materiał ten realizował jakiś dziennikarz...
Kiedy
mowa o tym, że zmiany w kodeksie wyborczym są wprowadzane zbyt późno, a co
za tym idzie, są niezgodne z prawem, Jałtuszewski mówi, że „zmiany takie były
wprowadzane w 2009 roku, gdy rozszerzono głosowanie do dwóch dni”. I że wtedy okazało się to zodne z prawem. To może ja
przypomnę, że chodziło wówczas o wybory do parlamentu europejskiego, a
Konstytucja jasno mówi w paragrafie 123 o wyborach Prezydenta RP, do Sejmu, do Senatu oraz samorządu terytorialnego.
To raz. I po wtóre - Trybunał Konstytucyjny wyjaśnił wówczas, że od momentu
złożenia przez Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego wniosku o kontrolę
konstytucyjności przepisów ustawy, co miało miejsce w dniu 5 marca 2009 r., stan
faktyczny uległ zasadniczej zmianie, albowiem wybory do Parlamentu
Europejskiego zostały przeprowadzone w dniach 6-7 czerwca 2009 r. i nie
stosowano przy ich przeprowadzeniu zmian przewidzianych ustawą. Nie
można było mówić o naruszeniu kodeksu wyborczego, bo nowe rozwiązania miały być
ewentualnie wykorzystane dopiero w następnych wyborach do PE, w 2014 r. Czyli,
uproszczając wywód - zmiany zaproponowano późno w stosunku do wyborów z 2009
roku, ale dotyczyły one wyborów kolejnych,
czyli dopiero po upływie 5 lat. Ale to już panu Karolowi Jałtuszewskiemu
umknęło.
Z
materiału wynika, że tylko posłowie PO spośród ugrupowań opozycyjnych
zagłosowali za tarczą antykryzysową. I to jest akurat prawda. Dlaczego zatem
tytuł newsa brzmi OPOZYCJA OPÓŹNIA POMOC
DLA POLAKÓW? Czyżby TVP tylko Platformę uważało za opozycję?
Zaproszony
do wygłoszenia setki profesor Mieczysław Ryba mówi o totalnej opozycji, która
krytykuje każdy rządowy pomysł bez względu na jego wartość. Wypowiedź
zmontowana jest tak, że widz odnosi wrażenie, iż rzecz dotyczy nie Lewicy czy
PSL, które głosowały przeciw, lecz PO, która głosowała za!!!! Pełny galimatias
informacyjny.
W
dalszej części materiału słyszymy utyskiwania na marszałka senatu, który w
sobotę informuje, że senat zbierze się w poniedziałek, by procedować ustawę.
Szkoda, że pan Jałtuszewski nie wmontował tego fragmentu wypowiedzi Tomasza
Grodzkiego, z której jasno wynika, że senatorowie nie otrzymali jeszcze wówczas
tekstu ustawy: "Rozumiemy, że wszyscy czekają na dobre rozwiązania dla
Polaków (...). Dlatego podjąłem decyzję, że przyśpieszymy prace w Senacie
maksymalnie jak to jest możliwe. A mianowicie, jeżeli dziś wieczorem otrzymamy
dokumenty, w poniedziałek rano odbędą się posiedzenia komisji, po południu
odbędzie się posiedzenie plenarne Senatu".
Jeśli prezydent, członkowie rządu, politycy zjednoczonej prawicy życzą sobie, by procedować coś w ciemno, bez czytania, bez refleksji i poprawek, to niesłychane, ale że przedstawiciel mediów się pod tym żądaniem podpisuje, to po prostu nieetyczne.
Jeśli prezydent, członkowie rządu, politycy zjednoczonej prawicy życzą sobie, by procedować coś w ciemno, bez czytania, bez refleksji i poprawek, to niesłychane, ale że przedstawiciel mediów się pod tym żądaniem podpisuje, to po prostu nieetyczne.
TUTAJ ZNAJDZIESZ WERSJĘ FILMOWĄ:
https://www.facebook.com/naszaTVi/videos/260886311579288/UzpfSTEwMDAwMTI5Nzc0NTMzMDoyNzc1OTk5ODE1Nzg2NTgz/
Przedruki są możliwe pod warunkiem podania źródła publikacji
© Dorota Ceran/ceran.press

Książkę "Maszyny księcia Raimondo" kupisz tutaj:
Tu kupisz e-book i książkę drukowaną, kórą dostaniesz przesyłką na wskazany adres:
Komentarze
Prześlij komentarz