Aktualności - PCK nie może nieść pomocy w Usnarzu Górnym

 




Od początku kryzysu w Usnarzu Górnym zastanawiałam się, jaką rolę w tej sytuacji odegra Polski Czerwony Krzyż. Rozmawiałam z przedstawicielami tej szacownej organizacji i z początku niewiele informacji udało mi się uzyskać. Miałam wrażenie, że albo sami nie wiedzą, jak się zachować, albo są zwyczajnie blokowani.

Okazało się, że w międzyczasie PCK próbował wypełnić swój statutowy obowiązek, co skończyło się oświadczeniem z 23 sierpnia:

 

Polski Czerwony Krzyż od kilku dni czyni wszelkie starania, aby uzyskać zgodę na dotarcie z pomocą humanitarną do migrantów przebywających przy granicy polsko-białoruskiej.

PCK gotowy jest przekazać żywność, wodę, koce, śpiwory, a także udzielić pomocy medycznej migrantom.

Od tygodnia czynimy starania o uzyskanie zgody na przekroczenie granicy przez naszych pracowników i ratowników. Nawiązaliśmy również kontakt z Białoruskim Czerwonym Krzyżem, który weryfikuje możliwości pomocy po swojej stronie.

Zależy nam na tym, aby dotrzeć z pomocą do tych, którzy jej potrzebują. Zgodnie z naszymi pryncypiami, zachowujemy neutralność i nie angażujemy się w spory polityczne. Zawsze działamy w granicach prawa i uzgadniamy warunki skutecznego dostarczenia pomocy, aby zapewnić bezpieczeństwo wolontariuszom, pracownikom i osobom, którym udzielamy pomocy. W naszych działaniach wspiera nas Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca.

Pomoc poszkodowanym w kryzysach humanitarnych jest jednym z podstawowych odruchów i oznaką człowieczeństwa, dlatego mamy nadzieję, że jak najszybciej uda się nam przekazać pomoc potrzebującym.

 

Od tygodnia czynimy starania o uzyskanie zgody na przekroczenie granicy przez naszych pracowników i ratowników. Nawiązaliśmy również kontakt z Białoruskim Czerwonym Krzyżem, który weryfikuje możliwości pomocy po swojej stronie.


Ten fragment polecam Państwa uwadze. Czerwony Krzyż do dzisiaj nie uzyskał zgody na niesienie pomocy humanitarnej! Podczas, gdy ma prawo, a nawet obowiązek nieść ją, wraz z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Półksiężyca, nawet w czasie działań wojennych. Konwoje obu organizacji są honorowane przez wszystkie strony konfliktów. Wszystkie!!!!!! Z wyjątkiem polskiej Straży Granicznej, polskiego wojska i polskiej policji.

Przypominam, że „MKCK na mocy konwencji genewskich posiada prawo do działań humanitarnych w przypadku konfliktu zbrojnego, w tym prawo ochrony osób i pojazdów oznakowanych emblematem Ruchu Czerwonego Krzyża. Ma też prawo dostępu do jeńców wojennych i pozostałych osób internowanych w trakcie konfliktu oraz dostępu do więzień i innych miejsc internowania”[1].

A Mariusz Błaszczak wraz z Mateuszem Morawieckim mówią o wojnie hybrydowej. Więc, panowie? 

Żeby dopełnić czary goryczy, ciężarówki z transportem humanitarnym stojące w Bobrownikach, co do których nikt na świecie nie ma wątpliwości, że nie przekroczą ani granicy ani nie dotrą do grupy uchodźców w Usnarzu Górnym, bezprawnie posługują się znakiem PCK.

 PCK informuje:

 "Informujemy, że transport humanitarny, przygotowany przez polski rząd, który stoi na granicy polsko-białoruskiej w Bobrownikach, nie ma nic wspólnego z Polskim Czerwonym Krzyżem. Otrzymujemy zdjęcia z mediów i informacje, że ciężarówka została oznakowana czerwonym krzyżem" – czytamy na profilu Polskiego Czerwonego Krzyża na Facebooku.


© Dorota Ceran/ceran.press 

 Przedruki są możliwe z zastrzeżeniem podania źródła. 

 ceran.press to

 450841

 wyświetlenia. Gdyby za każdym kryła się 1 złotówka... kto by nas zatrzymał? Czytasz? Jeśli możesz wesprzeć, zrób to, korzystając z linku:


 

 



[1] Statut Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Awantura w Zgierzu, czyli czego się nie dowiesz z Łódzkich Wiadomości Dnia (TVP3)

TVP3 - oglądalnośc? Nie ma.

Kobiety Konfederacji - majątek ruchomy